Rozdział 3
Dom Demi
Louise
Gdzie ona jest? Miała być dwie
godziny temu. Ile można czekać.
Właśnie siedzę w pokoju Demi i nic nie robię. Ona miała być już dwie godziny
temu w domu! Zawsze jest roztargniona. Nie można na niej polegać chyba, że
chodzi o ciuchy. No to wtedy lepszej stylistki nie znajdziecie.
- Jestem! – krzyknęła wchodząc do pokoju cała obładowana. No ale czym? O czym
ja myślę? To jest przecież jasne jak słońce! To są ciuchy!
- Co kupiłaś? – zapytałam odpuszczając sobie kłótnie. Nic nie mówiąc pokazała
mi super bokserkę. Była zielona. Przepiękna. Wyjęła jeszcze jeansowe spodenki i
czarną czapkę z daszkiem, oczywiście z ćwiekami.
- To dla Ciebie. Idź przymierz! - podała
mi strój i popchnęła mnie w stronę łazienki. Przebrałam się i pokazałam Demi. –
Ślicznie wyglądasz. Brakuje Ci jeszcze butów i idziemy się przejść.
Podała mi czarne conversy i pokazała bym usiadła. No ta. Jej ulubiona zabawa to
fryzjerka. Rozczesała mi włosy i zrobiła kłosa. Sama przebrała się w spódniczkę
i koszulkę która przylegała jej do ciała.
- No to co? Idziemy? – zapytała ja tylko pokiwałam głową na znak, że się
zgadzam. – Strasznie małomówna jesteś dzisiaj. Co się stało?
- Nic. Po prostu nie mam co mówić – odpowiedziałam z udawanym przekonaniem. No
bo co ja jej powiem? Moi rodzice znowu wyjeżdżają nie zwracając uwagi na to jak
się czuję? A może, że znowu mnie ignorują? Nie, nie chcę by się martwiła. Demi
jest strasznie przewrażliwiona na punkcie przyjaciółek. Nigdy by nie pozwoliła
nas skrzywdzić. Mówiąc, a raczej myśląc nas, miałam na myśli mnie i Megg.
- Słuchasz mnie? – zapytała machając mi ręką przed oczami.
- Tak. Znaczy się… Nie – odpowiedziałam. – Mogłabyś powtórzyć?
- Mówiłam, że w szkole poznałam bardzo miłe bliźniaczki. Są nowe. To widać, no
ale i tak są super miłe – powiedziała po raz drugi. Chyba.
- Idziemy po Margaret? – zapytałam. Demi krzywo na mnie spojrzała. No to dla
niej nowość, że mówię całe imiona. –
Znaczy się Megg? – poprawiłam się szybko.
- No jasne! – krzyknęła i pociągnęła mnie w stronę domu naszej przyjaciółki.
Megg
- Kto śmie obudzić królową Megg? – krzyknęłam zaspana w stronę drzwi mojej
sypialni.
- Dwie przyjaciółki królowej – odpowiedziała Lola.
- Ty jeszcze śpisz? – krzyknęła Demi zabierając mi równocześnie kołdrę. –
Wstawać! Szkoda takiego dnia! Wstawać! Pobudka!
Darła swoją japę coraz głośniej i głośniej.
- Głośniej nie potrafisz? – zapytałam podirytowana.
- jak chcesz to mogę głośniej – powiedziała z głupim uśmieszkiem, który
pokazywał się na jej twarzy gdy wiedziała, że wygrała. Nie ważne w czym. Ważne,
że wygrała.
- Masz! – powiedziała podając mi komplet ubrań Lola.
- Grzebałaś w mojej szafie?
- Tak jest wasza wysokość. Czy jak to się tam mówi – końcówkę powiedziała już
pod nosem i zaczęła się śmiać. Ja poszłam do łazienki ubrałam się i umalowałam.
Wiedziałam, że moimi włosami zajmie się Demi. Ona jest specjalistką od spraw
włosowych. (xd)
Wyszłam z łazienki. Na mów widok Demetria od razu chwyciła do ręki szczotkę i
poklepała miejsce obok siebie na moim łóżku. Usiadłam tam gdzie mi kazano. Moja
przyjaciółka tak jak szybko wzięła się do roboty, tak szybko skończyła. Ja
miałam zrobioną taką „koronę” z warkocza. Wyglądało to prześlicznie.
- No to wychodzimy! – krzyknęła Demi.
- Muszę zjeść jeszcze śniadanie – powiedziałam.
- Zjemy w Nados – powiedziała Louise i pociągnęła mnie w stronę wyjścia.
W Nados zjadłyśmy śniadanie i poszłyśmy do schroniska. Oczywiście na moją
prośbę. Zawsze chciałam mieć pieska. Dzisiaj. Zaraz, spełni się to moje małe
marzenie. Weszłyśmy do schroniska i to co tam zobaczyłam było dla mnie udręką.
Wiele małych i dużych piesków pozamykanych w malutkich klatkach. Zrobiło mi się
ich strasznie żal.
- Którego chcesz? – zapytała Lola.
- Najlepiej wszystkie – odpowiedziałam.
- Ale możesz dwa najwięcej – przypomniała mi Demi.
- No to chcę tego! – wskazałam i podbiegłam do klatki w której znajdował się
pies który jako jedyny nie szczekał. To był szczeniaczek. Mały owczarek
niemiecki. Był słodki.
Dwie siostry. Bliźniaczki. Ufające sobie bezgranicznie. Czy pojawienie się trzech innych, w ogóle nieznajomych im dziewczyn wszystko zniszczy? Czy siostry będą takie same? A jak w życiu dziewczyn pojawi się piątka chłopaków? Coś się zmieni? Czy zmienią swoje nastawienie do świata realnego? Zostaną w swoim zmyślonym świecie Sióstr Bliźniczek? Czy może jednak wyjdą i staną się podobne, a jednak różne?
Hej :D
OdpowiedzUsuńMusze Ci powiedzieć, że świetnie piszesz!
:D
Rozdział jest genialny, tylko mógłby być troszkę dłuższy i wiesz co?
Trochę się trudno zorientować co się dzieje xD
Ale się ogarnęłam!
I jest naprawdę dobrze ;D
"sprawy włosowe"
xD
Rozjebałaś system x.x
Hahahahah.xD
CZEKAM NA NEXT!
A tak na marginesie...
Sorka za spam ale zapraszam na nowy rozdział u mnie :***
http://i-anger-pain-hate-and-one-direction.blogspot.com/2014/02/rozdzia-xxi.html