29 marca 2014

Rozdział 6 cz. I



Rozdział 6 (cz.I)
Polanka
Rose

- Nie….. wiem czym mamy to kręcić – zaczęła Demi.
- Czyli się zgadzacie? – zapytałam.
- Tak – powiedziały razem. Ja zaczęłam skakać. Gdy już się uspokoiłam podałam jej kamerę. Ja włączyłam sobie
piosenkę do której miałam zamiar tańczyć. Dziewczyny w tym samym czasie ustawiły kamerę na statywie i włączyły nagrywanie. Gdy ja zaczęłam tańczyć dziewczyny tez nie mogły się powstrzymać i tańczyły wraz ze mną, nie zwracając uwagi na kamerę która Je nagrywa. Tańczyłyśmy dosyć długo bo do 17. Przy nich nigdy nie będę wiedziała jak szybko czas płynie. Gdy już tylko nagrałyśmy filmik dziewczyny zaczęły wchodzić na drzewa. Ja wraz z nimi no oprócz Margaret. Ona nigdy nie lubiła się wspinać po drzewach. Usiadła sobie na trawie i zapewnie czekała kiedy któraś spadnie. Ja nie miałam takiego zamiaru. Wspięłam się jak najwyżej umiałam. Wyjrzałam sponad korony drzewa i zobaczyłam całkiem ładne auto. Nie wiem do kogo ona należało, bo poczułam linkę zaciskającą się na mojej kostce i już po chwili spadałam w dół.
- Czego? – syknęłam z bólu podnosząc się.
- Zbieramy się. Musimy jeszcze ten filmik wysłać – powiedziała Demi. Totalnie o tym zapomniałam.
                                                          Dom One Direction
                                                            Louis
- Może powinniśmy Ich obudzić? – zapytałem.
- Nie wiem – odpowiedział Niall.
- Budzimy – zażądał Liam. Niall natychmiast poleciał po gitarę. Tak szybko jak wybiegł tak samo przybiegł. Stanęliśmy obok łóżka.  I zaczęliśmy
śpiewać. Później może trochę nas poniosło, bo wskoczyliśmy im na łóżko, ale mniejsza o to.
- Zostawcie – powiedział Harry próbując wyrwać kołdrę z rąk moich.
- Czas wstawać śpiochy, a nie ciągle leżycie – powiedziałem wylewając na Nich kubeł zimnej wody.
- Czy wy nie macie litości? Przecież jest noc co Wy ode mnie chcecie? – zaczął jęczeć Zayn.
- Oj przestań. Za godzinę mamy być w studiu.
- Ale mi się nie chceeee – powiedzieli razem.
- Wiecie co? Nas to nie obchodzi – powiedziałem i rzuciłem w ich stronę ubraniami które znalazłem w szafie. – Szybko ubierać się, jeść i jedziemy.
To były ostatnie moje słowa w tym pokoju. Jak ja nie lubię ich budzić. Zawsze marudzą. No ja wcale lepszy nie jestem. Czekaj… Czy jaa… Nie mogę zaczynam od myśli… Zaraz zamienię się w Liama, a ja tego nie chcę!!!!!!! Muszę przestać. Obejrzę jakiś śmieszny film i znowu stanę się tamtym klaunem co kiedyś.
- Jestem już gotowy – powiedział Zayn.
- A gdzie Harry? – zapytał Li.
- Tutaj! – krzyknął z kuchni. Harry? Z kuchni? Czy my się nieświadomie zamieniliśmy rolami?
- Zostaw coś dla mnie – krzyczał Niall zbiegając na dół.