29 kwietnia 2014

Rozdział 6 cz.II



Rozdział 6 (cz.II)
Studio SyCo Music
Liam
- No ale powiedz! – krzyknął do mnie Harry.
- Ja naprawdę nie wiem po co nas wzywał Paul – mówiłem im prawdę, a oni i tak mi nie wierzyli. No co jak co, ale u nas zawsze coś takiego jak zwykle musi kończyć się kłótnią.
- Spokój! – krzyknął Paul wchodząc do pomieszczenia.
- Dlaczego zakazałeś powiedzieć nam Liamowi po co nas wzywałeś? – zapytał Harry.
- Ja nic nie zakazywałem. Liam nic nie wie – powiedział ze stoickim spokojem.
- Czy Ty zawsze musisz być taki spokojny? – zapytał Zayn.
- Chciałem was poinformować o czymś ale chyba nie chcecie wiedzieć.
- O czym? – zapytaliśmy chórem.
- Będziecie źli… - zaczął. Jak ja mam dosyć tego ‘napięcia’. – Zapisałem was do szkoły w której nauczycie się zachować i różnych przydatnych wam rzeczy.
Serio? To miało być to o czym chciał nas poinformować?
- To wszystko? – zapytał Niall. To jakaś telepatia czy co? – Tak telepatia Li. Na pewno.
- No chyba tak, bo odpowiedziałeś na moje pytanie, które zadałem w głowie!
Wszyscy włącznie z naszym menadżerem zaczęli się ze mnie śmiać. No o co im chodzi? Jakiś chip mam w głowie?
- Wszystko mówi Twój wyraz twarzy – wreszcie zlitował się nade mną Lou i mi powiedział.
- Po co Nas tam wysyłasz? – zapytał Zayn.
- Nauczycie się tam przydatnych rzeczy. Może też się trochę uspokoicie – powiedział.
- No nie mów, że nie lubisz chwil w których się wydurniamy – powiedział Louis robiąc dziwną minę. Chyba chciał zrobić taka minę jak kot ze Shreka ale coś mu się nie udało.
- Czasami to może i jest śmieszne. Też lubię się z Wami po wydurniać czasami, no ale ile tak można?
- Tak ładnie prooooosimyyyyyy… - zaczęliśmy.
- Już podjąłem decyzję – rzekł.
- A chociaż powiesz gdzie to? – zapytał Harry.
- Jeszcze nie wiem. Ale gdzieś dalej niż Londyn. Może inny kraj. Nie wiem – powiedział.
Po prostu już mam dosyć. Co ja mam zrobić? Od tak sobie wyjechać do innego kraju, bo Jemu tak się zachciało. No niech sobie nie żartuje.
Lotnisko
Przypadkowy turysta
( Muzyka )
Co one ćpały? Zachowują się jak jakieś chore. Są gorsze od mojej klasy ( uczeń gimnazjum ). Były czymś uradowane. Ciekawe czym…
Paulina
Miałyśmy jeszcze 3 godziny do lotu, a my już na lotnisku i się wydurniamy. Jak ja kocham te moje przyjaciółki. Chyba mogę je już tak nazwać. Rose dostała się tam, ale wciąż czuję, że coś ukrywa. Mam nadzieję, że nic złego się nie stało.
- Ej a patrzcie na to! – powiedziała Megg
Podeszłam do niej, a ona pokazała mi zdjęcie na telefonie.
-Co to jest?- zapytałam i wybuchłam śmiechem
-Zabierzcie mi to z oczu!- krzyknęła i śmiała się dalej Megg
-Dajcie mi tlenu!- tak jak reszta Demi dalej się śmiała
-Zaraz się zesikam!- powiedziała Lola, która próbowała się uspokoić. Dobrze, że nie dawały takich strasznie głupich i śmiesznych tekstów. Już udało mi się uspokoić, a przypomniała mi się lekcja angielskiego stopniowaniu przymiotników.
-A po cholerę  mi dwa „e”- próbowałam przedrzeźniać  panią od angielskiego.
-Musiałaś?- zapytała znowu się śmiejąc
-TAKJ- nie wytrzymałam już i zaczęłam się śmiać
-Pasażerowie lotu Ryanair  do Polski proszeni są do samolotu- powiedział jakiś głos. To czekaj ile my się tak śmiałyśmy? Dobra nie ważne
Polska
-Co to za kraj?- powiedziała z otwartymi oczami Lola
-Polska- odpowiedziałam
-To wiem. Umie któraś polski?
-Yyyyy….Ja- zgłosiła się Nina.
-To będziesz robiła za tłumaczkę- powiedziała z uśmiechem Lola.
Liam
Lotnisko
-Przestańcie!- powiedziałem do chłopaków, ale oni nie słuchają. Tylko Harry znowu musi skakać po samolocie uciekając przed Lou z lokówka
-No chodź tutaj „kochanie” wyprostujemy twoje loczki- powtarzał cały czas. Zayn robił coś z włosami, nawet nie wiem co. Tyle tych rzeczy od nich, że zliczyć nie idzie. A Niall? Jak to Niall je kanapkę
-To moje włosy zostaw! Zostaw je- zaczął krzyczeć Hazza ciągle uciekając
-BooBear! Zostaw go! Zostaw Małolata!- krzyknąłem
______________________________________________________________
Wiem, wiem. Bardzo długo na niego czekaliście. Jestem wredna. Ten rozdział chciałam zadedykować Kocham Żelki i Ali. Obydwie to wierne czytelniczki. O i bym zapomniała dzięki Ala, że mi przepisałaś ten rozdział. :) Piszcie czy się podoba. Ala Ty też. :) Tak samo jak Wy dziewczyny (Ola, Marti i Paula) wiem, że to czytacie. Kocham Żelki... Hmmm Tobie mogę podziękować za każdy komentarz. Siódmy rozdział postaram się dodać w moje urodziny lub 3 maja. :) Wow pierwszy raz coś piszę pod rozdziałem. :)

22 kwietnia 2014

Życzenia

Chciałabym zlożyć wam troszkę spóźnione życzenia. Więc życzę wam smacznego jajka, mokrego dungusa ( czy jak to tam sie pisze :), u mnie był niezły ), by przyszedł do was bogaty zając. No i wszystkiego co jescze chcecie.


                                            Pauka i Ewel :)