8 grudnia 2014

Rozdział 26



Rozdział 26
Megg
Studio taneczne
- Ale my tak ładnie prosimy! – próbowaliśmy z Zaynem od dłuższego czasu namówić Natalkę na to by wypożyczyła nam salę. Lub dała jednej prywatnej lekcji Demi i Haremu. Od dziś chcieliśmy wcielić nasz plan w życie, a tu wyrosła przeszkoda zwana Natalką.
- Nie! – odpowiedziała.
- No to słowo już znamy – powiedziałam.
- Jedna lekcja – próbował dalej Zen.
- Dobrze, ale tylko jedna! A teraz powiecie mi czemu Wam na tym tak bardzo zależy? – zapytała. Opowiedziałam Jej w skrócie jaki mamy zamiar. Nie była zadowolona, że ingerujemy w Ich życie, ale sama potwierdziła, że nadają się na parę idealną.
Demi
Studio taneczne
Muzyka
Pobudka z rana była idealna. Obudziłam się obok Hazzy, który oczywiście musiał mieć tak uroczo rozczochrane loczki, że musiałam ich dotknąć. Cały dzień zapowiadał się idealnie dopóki nie dowiedziałam się, że z Harrym mamy zostać po lekcjach na dodatkowych zajęciach tańca. Co prawda lubię to ale wolę być w tej dziedzinie samoukiem. Nie lubię jak ktoś mnie poucza. Ten obrót w tą stronę, krok w tą, a tu wyskok, tu ma być kolejny piruet. To męczy!
- No to jak? Harry, Demi, gotowi? – zapytała Nat.
- Nie – odpowiedzieliśmy razem.
- Mam złamaną rękę! – pomachałam Jej gipsem przed nosem.
- Nie będzie Ci przeszkadzać. Oj dajcie spokój! Godzinka i po sprawie – odpowiedziała i włączyła muzykę.
Tańczyliśmy z półgodziny, aż powiedziała, że musi na moment wyjść, a my mamy dalej ćwiczyć. Oczywiście, my jak to my, zamiast ćwiczyć musieliśmy zacząć gadać. Przegadaliśmy tak kilkadziesiąt minut, a Natalka nie wracała.
- Może weźmy już się powoli zbierajmy – zaproponowałam.
- Świetny pomysł – wstał z podłogi i wyciągnął do mnie rękę by pomóc mi wstać. Wzięliśmy swoje rzeczy i wróciliśmy do domu.
Louis
Pokój Louisa
- Hmmm… To może teraz…. – moją wypowiedź przerwała Ro.
- Obejrzymy może te Tańce z Gwiazdami czy coś w tym stylu? No prooooooooszęęęęęęęęęę… W Polsce ostatnio o tym się mówi.
- No dobrze – włączyłem TVP (na tym to leci? Nwm ja nie oglądam). Przez cały czas z Różą nabijaliśmy się z tych wszystkich tancerzy. No weźcie. Komu się chce tyle tańczyć i to takie głupie tańce?
- Popatrz jaka Ona ma kieckę! Boże nigdy bym się w takie coś nie ubrała – śmiała się jeszcze głośniej Ro. Gdy ”film” się skończył zacząłem rozmyślać jak to będzie kiedy będziemy musieli wrócić do Londynu. Przecież to ma się wydarzyć za jakieś 3-4 tygodnie. Ehhh dużo nam czasu nie zostało.
- Ej! Lou coś Ty taki smutny? – spytała Rose.
- Nic tak tylko rozmyślam.
- Ty myślisz? – zapytała niedowierzając. Przekrzywiła głowę próbując przyjrzeć mi się dokładniej.
- Nie, wiesz? Notuję wszystko na pendrivie – zadrwiłem.
- Ej. Ten to nie jest miły – zrobiła smutną minkę.
- Tak jak twój komentarz, Kotku – powiedziałem śmiejąc się i całując Ją w nos na co sama się zaśmiała.

*****************************************************
Witam wszystkich po przerwie! Powracam! Lekkie zamieszanie, ale jest spoko. Jak tam rozdział? Ej! Jak powiedziałam, ze minimum 3-4 komy to od razu plaga anonimów! No weźcie! Ja oczekuję, że będziecie ze mną szczerzy! Ja mówiąc szczerze zawiodłam się. Tyle w tym temacie. Nie wiem kiedy następny rozdział.
Hej. Do napisania :*
MIN 3-4 komy pliss bez anonimów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy wasz komentarz sprawia, że wiem czy ktoś to czyta, i że warto jeszcze coś pisać. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy mam choć jeden komentarz. :)