7 września 2014

Rozdział 17



Rozdział 17
Muzyka
Demi
Park
Witaj!
Tak, tak. To znowu ja. Ta wredna Demetria, która to coś pisze. Nawet nie uwierzysz kogo spotkałam. A, nie czekaj! To ja się z nim umówiłam na spotkanie i zabrałam ze sobą Ninę. Nie znoszę tego dziwadła. Dobrze, że pojawił się wtedy Lou, inaczej nie dałybyśmy rady. No cóż tak bywa. Po drodze do domu wywróciłam się, czego wynikiem jest teraz złamana ręka. Czułam nieziemski ból w mojej lewej ręce. Na szczęście jestem praworęczna.
- Mi ból nie kojarzy się jednak z żadnym skaleczeniem czy złamaniem. Bólem jest dla mnie bezradność, gdy siedząc obok zapłakanej osoby, która jest jedną z najważniejszych osób w moim życiu, nie mogę zrobić nic. Kompletnie nic – rzekł ktoś kto stanął za mną i czytał co piszę. Nie powiem te słowa były prawdziwe, ale niezbyt podobało mi się to, że ktoś czyta moje zwierzenia.
- Święte słowa – tylko tyle odpowiedziałam. Nie miałam już nic więcej do dodania.
- A tak w ogóle… - zaczął znowu. – Cześć piękna – dokończył i pocałował mnie w policzek. Odwróciłam głowę i zauważyłam zakapturzoną postać. Poznała tę osobę tylko po tym, że wystawały mu loczki. No tak tylko Harry potrafi wiedzieć gdzie jestem. On ma do tego wrodzony dar.
- Cześć Hazza – powiedziałam cicho by nikt oprócz Niego nie usłyszał i uśmiechnęłam się.
- Mam do Ciebie pytanie… - zaczął już kolejną swoją słynną wypowiedź.
- Chętnie odpowiem – rzekłam szybko, widząc na jego twarzy, że nie jest pewien czy może je zadać.
- Czy warto…
- Pytasz mnie czy warto. Ja odpowiem Ci, że zawsze, bo jeśli cholernie Ci na czymś zależy, uprzesz się i zaprzesz samego siebie, stawisz czoła swoim słabościom i przeciwnością losu, to możesz wszystko, a nawet więcej – przerwałam Mu.
Harry
Nie wiedziałem co odpowiedzieć. To co powiedziała, było… było takie prawdziwe. Nawet nie wiedziała o co chcę się zapytać, a już odpowiedziała na moje pytanie bezbłędnie.
- Przepraszam, że czytałem coś, czego chyba nie powinienem – przeprosiłem ją. Było mi trochę wstyd, ale ja naprawdę się martwię o Nią. Jest dla mnie bardzo ważna. Tak… Ja Harry Edward Styles pierwszy raz przyznałem sam sobie, że cholernie zależy mi na tej małej, niewinnej osóbce.
- Nic się nie stało, ale nie rób tego więcej. Proszę – ostatnie słowo powiedziała już szeptem. Nie wiem co tam ukrywała, ale nie miałem zamiaru tego odkrywać. To jej sprawa. Jak będzie chciała to przyjdzie do mnie i mi powie.
- Dasz się wyciągnąć na kawę? – zapytałem z nadzieją w głosie.
- Kawę? – odpowiedziała pytaniem, na pytanie. – Na kawę nie, ale za to na gorącą czekoladę tak.
- No to co idziemy? – pomogłem jej wstać z mokrej jeszcze trochę po deszczu, ziemi.
Paulina
McDonalds
Dałam się wyciągnąć Niallowi do McDonalds. Nie wiem jakim cudem wyciągną mnie w taki dzień. I to jeszcze po tym felernym spotkaniu. Taką miałam ochotę zabić tego… tego…
- Nina? – zapytał Nialler machając mi ręką przed oczami.
- Tak? Przepraszam zamyśliłam się – odpowiedziałam.
- Pytałem się co Ci zamówić – wytłumaczył. Szybko podałam mu to o co chciałam i nie było już przy mnie tego słodkiego blondynka. Tak pięknie się uśmiechał… a te Jego oczy? Nie gorsze. Pierwszy raz widziałam tak głęboki kolor tęczówek. I do tego jeszcze ta Jego słodka blond fryzurka. Ogarnij się Paulina! O czym ty myślisz? To twój PRZYJACIEL! Mam ci to przeliterować? Karciłam się sama siebie w myślach.
- Już jestem – wrócił z naszymi zamówieniami. – Coś widać, że jesteś nie w sosie. Co jest?
- To, że się nie skarżę, nie znaczy, że u mnie wszystko w porządku. Ale tym razem jest – odpowiedziałam, ze sztucznym uśmiechem.
*********************************************************
Hejo! Tak wiem, że rozdział miał być wczoraj no ale totalnie zapomniałam i do tego imieniny kuzyna... To już miałam mętlik w głowie. No ale teraz wróćmy do poważniejszych spraw... Powiedzmy... Jestem zawiedziona. NIKT NIE KOMENTUJE! Czemu mi to robicie? Jestem tak strasznie zawiedziona. Kolejny rozdział 21 września. No chyba, że będą chociaż 3 komentarze. No proszę Was. To mnie dołuje. Kończę. Do napisania. :*
PS. Jak tam w szkole? Mi już ćwiczenia pozabierali, a kuzyn już miał kartkówkę. -,- Dobranoc :* :3

1 komentarz:

  1. Zarąbisty !!!!!!Kocham cię dziewczyno i czekam !!!! Życzę weny!! :3

    OdpowiedzUsuń

Każdy wasz komentarz sprawia, że wiem czy ktoś to czyta, i że warto jeszcze coś pisać. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy mam choć jeden komentarz. :)