10 listopada 2015

Ummm.. Hej..

Hej..

Dosyć długo zbierałam się, żeby Wam (jeśli ktokolwiek jeszcze tutaj jest) napisać to.

To opowiadanie było moim pierwszym opublikowanym i nie oszukujmy się, było do bani. Beznadziejne, wątki się plątały. W około 6 napisałam, że rodzice Meg (chyba) nie żyją, później w około 15, że gdzieś wyjechali, a około 20 ich uśmierciłam ponownie... Pogubiłam się strasznie w tym ff jeśli w ogóle można to tak nazwać.

  1. Z dupy pojawił się jakiś facet (miał być złym bratem Meg) i wszystko pomieszał, bo inaczej byłoby to opowiadanie nudne..
  2. Na początku pisałam, że tylko jedna z nich umie gadać po polsku, a później nagle wszystkie gadają w tym języku płynnie.
  3. Zapomniałam, że to miało się kręcić wokół zajęć tanecznych, a nie tego co oni w domu robią -,-

Ogólnie podsumowując:
  • To opowiadanie nie miało najmniejszego sensu
  • Tym, że je tutaj opublikowałam, jedynie się ośmieszyłam
  • Wątki były z dupy wzięte
  • Było pełno błędów ortograficznych i interpunkcyjnych
  •  Wygląd bloga pozostawiał wiele do życzenia
  • Ja nie sprawdziłam się w pisaniu tego opowiadania
  • Nie dokończę tego (tak na koniec)
Nie widzę sensu by dokończyć to 'coś' więc zostawiam to co jest. Nie będę tego usuwała bo to bez sensu, ale proszę jeśli ktoś to czyta to niech nie zostawia idiotycznych komentarzy, że "O tu ile błędów. Przestań pisać!" bo wiem ile błędów zrobiłam. Sama się ich ilością załamałam.

Nie przestaję pisać opowiadań. Piszę je. Już kilka jest na Wattpadzie ( https://www.wattpad.com/user/CurlyCrazyMofo ). Są o wiele lepsze niż to tutaj, więc zapraszam tam :)
To chyba wszystko.
Raczej nikt już tutaj nie napisze (w sensie ja lub Ewel).
Ogólnie Panna Ewelina pewnie zapomniała o tym blogu xD Miała go prowadzić ze mną ale coś nie wyszło, no cóż bywa tak.

Więc... Żegnajcie? (pfff po co to piszę i tak tu nikt nie wchodzi)

Przepraszam za powtórzenia i błędy, ale piszę na szybko i nie mam czasu sprawdzić notki :)

Paulina xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy wasz komentarz sprawia, że wiem czy ktoś to czyta, i że warto jeszcze coś pisać. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy mam choć jeden komentarz. :)