5 października 2014

rozdział 21



Rozdział 21
Paulina
Nasz dom (dziewczyn)
Jestem strasznie głodna, a brzuch przypomina mi o tym co chwilę.
- Chodź zjemy coś bo strasznie Ci burczy w brzuchu. Głośniej niż u mnie. Wiesz jakie to śmieszne. Jesteś pierwszą dziewczyną, która ma taki sam apetyt co ja – powiedział Niall i zaciągnął mnie na dół. Uśmiechnęłam się pod nosem. – Co Ty teraz taka cicha?
- Nic. Głodna jestem. Robimy coś czy zamawiamy? – zapytałam zmieniając temat.
- Pizze! – wykrzyknął i już miał w dłoni telefon. Podałam Mu numer i już dzwonił. Gdy skończył rozmawiać do domu wbiegła zapłakana Rose i nie zwracając na nas uwagi pobiegła do swojego pokoju.
- Co Jej się stało? – zapytał Niall, a ja tylko wzruszyłam ramionami. Po chwili do domu wszedł Louis. Jeśli to przez Niego to Go zabiję. Razem z Niallem chwyciliśmy go i ‘rzuciliśmy’ na krzesło.
- Co zrobiłeś mojej siostrze? – zapytałam próbując być spokojna.
- A co się stało Ro? – zapytał za co zgromiłam Go wzrokiem i walnęłam w ramie.
- Ała… To bolało – powiedział.
- Odpowiedz Lou – wciął się Ni.
- Co. Zrobiłeś. Mojej. Siostrze – krzyknęłam na Niego.
- Nie wiem o co Ci chodzi Nina – odpowiedział.
- Ja Ty nie wiesz to kto ma niby wiedzieć? Sekundę przed Tobą wbiegła do domu płacząc i od razu skierowała się do swojego pokoju. Nie wiem co Jej się dzieje. Coraz więcej ma przede mną tajemnic. Kiedyś ich w ogóle nie miałyśmy – z bezsilności zaczęłam płakać. Nie mam pojęcia co się dzieje. Strasznie się od siebie oddaliłyśmy.
- Pójdę zobaczyć – stwierdził Lou i skierował się na górę w stronę pokoju Rose.
Louis
Muzyka
Zbliżałem się do pokoju Rose, kiedy usłyszałem delikatny, czysty głos. Rozejrzałem się skąd może dobiegać ten śpiew. Po kilku sekundach domyśliłem się, że to może być Ro. Jaki ja głupi. Tylko On tutaj jest. Przy ognisku miała podobny głos. Zajrzałem przez szparę w drzwiach do jej pokoju. Siedziała na łóżku z podkulonymi nogami, płakała i przez łzy śpiewała tą piosenkę. Wszedłem cicho do Jej pokoju. Nie usłyszała tego lub nie chciała na to zwracać uwagi. Śpiewała dalej. Podszedłem do łóżka, usiadłam za Nią i przytuliłem do siebie. Wtuliła się, ale nie zaprzestała płakać i śpiewać. Sam zacząłem nucić tą samą piosenkę.

Oooh oh I miss You,
Oooh oh I need You.

 Zaśpiewałem z Nią.
And I love You
more than I did before
Śpiewała.
[...]Say You love me
more than You did before
Zaśpiewała ten kawałek z prawdziwą nadzieją, którą słyszę w Jej głosie pierwszy raz. Nigdy na nic nie miała nadziei. Zaniżała swoje zdolności myśląc, że nic nie umie. Nie miała nadziei na lepsze jutro, na szczęście. Przytuliłem Ją mocniej. Nie zwracała uwagi na to, że Jej głos może inaczej brzmieć złączony z płaczem niż normalnie.  Nie zwracała uwagi na otoczenie.
Rose
Gdy przyszedł do mnie Lou i mnie przytulił czułam, że cała przeszłość znika. Nie ma już tamtego bólu który czułam widząc Jego z Nią. Byłam tylko ja i Lou. Człowiek którego nienawidziłam i kochałam jednocześnie.
Oooh Oh I miss You,
Oooh Oh I need You.
Zaśpiewał. Dopiero teraz skapnęłam się, że przez moje rozmyślenia przestałam śpiewać.
I love You
more than I did before
Śpiewał, a ja nie miałam zamiaru Mu przeszkadzać. Śpiewał to ze szczerym uczuciem z którego jeszcze nie słyszałam nigdy. Tak jakby Mu na mnie zależało.
Say You love me
more than You did before
Gdy skończył śpiewać kawałek tej piosenki zrobił coś czego się po Nim nie spodziewałam…
************************************************************
Hejo! Fuck yea! Już za 6 dni (prawie tydz. może jakoś wytrzymam) idę na film WWAT. Ktoś jeszcze idzie? Załamałam się. Ostatni koncert. No i jak zwykle chcę poruszyć sprawę komentarzy. Czy ktoś w ogóle jeszcze czyta to opowiadanie? Teraz już na serio zastanawiam się nad zawieszeniem, lub co gorsza usunięciem bloga. Tyle ode mnie. Do napisania. :*

2 komentarze:

  1. Kiedy bdzie next?!?!? To jest boooooskiee *,* juz nie moge sie doczekac w 1,5 godziny przeczytałam wszystkie czesci. Weeeny zycze!! ;* ~Paula ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Nie usuwaj tego bloga!!! ~Paula ;*

    OdpowiedzUsuń

Każdy wasz komentarz sprawia, że wiem czy ktoś to czyta, i że warto jeszcze coś pisać. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy mam choć jeden komentarz. :)