9 sierpnia 2014

Harry


Harry <3
Widziałem Cię dzisiaj. Byłaś na basenie z przyjaciółkami. Może nie zdawałaś sobie z tego sprawy ale obserwowałem Cię od samego początku. Nie, nie byłam żadnym psychopatą. Po prostu mi się spodobałaś. Byłaś piękna. Po prostu, cud malina. Tak się chyba mówi? Prawda? Widziałem jak zjeżdżałaś z tych wszystkich zjeżdżalni. Z Twojej twarzy nie schodził uśmiech. Widziałem też jak próbowałaś płynąć z koleżankami pod prąd w sztucznej ‘rzece’. Wyglądało to komicznie. Zajęło Wam trochę by przejść całą, ale się udało. Cieszyłaś się jak małe dziecko, któremu pozwolono kupić sobie co tylko chce ze słodyczy. Chłopaki byli zdziwieni dlaczego się od Nich ciągle odłączam i idę swoją ścieżką. Nie szedłem swoją lecz Twoją. Tą którą Ty wybrałaś, lub przyjaciółki. Nie wytrzymali i zapytali się czy jestem jakimś robotem czy co. Odwróciłem się do chłopaków chyba pierwszy raz od czasu pierwszego spojrzenia na Ciebie. Spojrzeli tylko w moje oczy i już wiedzieli o co chodzi. Zakochałem się. Tak. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Nigdy nie wierzyłem w coś takiego. A tu co? Spadłaś tak nagle i odwróciłaś moje życie do góry nogami. To było niesamowite uczucie. Błagałem Boga byś się odwróciła i spojrzała raz. Tylko raz, na mnie. Tak się stało. Ale dopiero wtedy gdy losowi pomógł Louis. On jak to On musiał na kogoś wpaść. A tym kimś byłaś Ty. Nic nie powiedziałaś. Zlustrowałaś każdego z Nas po kolei. Mnie ostatniego. Twój wzrok zatrzymał się na mnie na dłużej. Uśmiechnęłaś się i powiedziałaś tylko, że nic się nie stało. Tyle zdążyłaś powiedzieć, bo później zawołały Cię przyjaciółki. Poszłaś, a raczej popłynęłaś w ich stronę i tyle Cię widziałem. Próbowałem Cię znaleźć. Nawet chłopaki mi próbowali pomóc. Niestety to na nic. Gdy już musieliśmy wychodzić z basenu byłem załamany. Nawet nie dowiedziałem się jak masz na imię. Gdy już miałem wyjść z budynku, dogoniła mnie recepcjonistka i podała mi karteczkę. Podziękowałem jej i dołączyłem do chłopaków na zewnątrz. W aucie dopiero odważyłem się ją otworzyć. I wtedy przeżyłem szok. Byłem tak samo zadowolony co ty po tej ‘rzece’. Wiedziałaś, że obserwowałem Cię cały czas, ale nie miałaś odwagi podejść i porozmawiać ze mną. Tak samo jak ja. Zostawiłaś jedynie karteczkę recepcjonistce by mi ją przekazała. Ta karteczka od dzisiaj moją największą zdobyczą. Chodź Ty mi ułatwiłaś to zdobyć. Oddałaś mi w moje ręce Swój numer telefonu. To był jeden z najpiękniejszych dni mojego życia. Jutro do Ciebie napiszę. Mam nadzieję, że z naszej znajomości wyniknie coś więcej. 

 *************************************************
Hejo! Dziś postanowiłam napisać coś takiego. To jest imagin w zamian za tamtego "Napraw" bo w ogóle nie mam na niego pomysły więc usówam. Ale mam nadzieję, że się za to nie obrazicie. To jest imagin którego inspispiracją był mój wyjazd do Uniejowa na termy. Tak sobie wymyśliłam, że jakby to było gdyby Harry zaczął za mną. Ja jednak byłam z rodziną, a nie przyjaciółkami. Ale to taki drobny szczegół. Do napisania. :*

1 komentarz:

  1. świetny :d
    SŁODKI I GEENIALLNIE OPISANY ;)
    BO PROSTU CUD MALINA ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy wasz komentarz sprawia, że wiem czy ktoś to czyta, i że warto jeszcze coś pisać. Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy mam choć jeden komentarz. :)